Archiwum październik 2005


paź 31 2005 słowa w ciszy.
Komentarze: 1

Są gesty, które wykonane nawet z nieoczekiwanym rozmachem tracą na znaczeniu wobec każdej następnej sekundy. Mijającego czasu. I tak jak dwie linie równoległe nigdy się nie połączą tak my będziemy trwać w swojej wzajemności. Równoległej oczywiście. I choć każdego dnia, przecinają mnie z nieukrywaną brutalnością rozigrane myśli nie potrafię wygiąć się tak aby choć opuszkiem palców dotknąć twojego ramienia. Więc jesteśmy obok siebie. Zewnętrznie niezależni lecz od środka targani huraganami sprzecznych emocji. Bariera jest tak krucha, że wystarczy jeden krzyk. Pęknie, ale nie. Bo zarazem tkwi ona w nas, jest nie do pokonania. Nie stać nas nawet na szept, tak ważny chwilami, a jednak niedosłyszany. Tylko rozgorączkowane myśli niepogodzone z naszym własnym JA.

Zmęczona, zamykam oczy. Nie marze już nawet o ukojeniu. Nie ma nic. Już niedługo, nie ma mnie. Bez Ciebie.

ku-sloncu : :
paź 03 2005 za nisko.
Komentarze: 2

Tęsknię za czymś niewyjaśnionym. Wszystko jest dobrze, wręcz doskonale. Układa się, wiem, że nie powinnam przyzwyczajać się do swojej samotności. Słone wspomnienia nie smakują, z premedytacją zacierają potrzeby. Dotkliwa świadomość niezrozumienia potęguje uczucie aliencji. I ten uciążliwy brak silnej woli... nie potrafię się odchudzać, nie potrzebuję tego ale tak na złość sobie, wszystkim - chciałam. Zabrakło. Determinacji, może siły, czysto fizycznej. Nieistotne.

Nauka, również nie posiadam do niej weny. Po prostu stała się nieprzyswajalna i nie wiem zupełnie jak to odmienić. Podupadam. Autorytety...? ha!

wyszło z worka szydło. mam ochotę na relaks a tym czasem czeka na mnie cała starożytność do przeczytania na jutro. głowa sięga ziemi, miast nieba.

ku-sloncu : :