Archiwum 26 listopada 2005


lis 26 2005 przedzieleni światem.
Komentarze: 2

Ten pokój stał się nagle ogromnym, z dnia na dzień wydarzyło się nic, bo nic się wydarza. Tak jak wszystko. Tak jak wczorajszy wieczór, dzisiaj nie, bo dzisiaj nie ma i każdego kolejnego też nie ma, zamknięte, nieczynne, brak myśli do odwołania. Mogę poświęcić ci swoją uwagę, swoje uczucia, swój czas. Tylko zrozum mnie, gdy zniknę. Gdy zechcę znowu być sobą tak jak kiedyś. ‘Lepszym człowiekiem’ być. To przecież takie oczywiste dla wszystkich par małych, świńskich oczek, które lepkim wzrokiem przesuwają się po moim młodym ciele.

Masz inna twarz, kiedy wiesz, że nie patrzę. Przez szybę autobusu, za którą niby jesteś. Najgorsza z możliwych pozycji: kobieta i mężczyzna przedzieleni szklanym światem.

 

ku-sloncu : :